Bierzmowanie

Jest to sakrament dojrzałości chrześcijańskiej.

Do tego sakramentu może przystąpić młodzież od 14 roku życia. Zapraszamy również dorosłych, którzy jeszcze nie przystąpili do bierzmowania. Przygotowanie to jest dobrą okazją do umocnienia i ożywienia wiary, a przyjęcie tego sakramentu daje nam łaski i dary Ducha Świętego.

Przygotowanie do Sakramentu Bierzmowania 2023

Ropoczynamy przygotowanie do bierzmowania, które odbędzie się w 2023 r.
Formularze są do pobrania w zakrytsii po Mszy św. jak również na stronie internetowej: Download

Odkryć Dary Ducha Św.

Warto sięgnąć po książkę pod tytułem „Duch, który umacnia miłość. Siedem darów Ducha Świętego”. Na czym polega jej walor ? Dlaczego warto po nią sięgnąć ?

1. Tę książkę przyjemnie się czyta, ponieważ jest ona zredagowana w formie wywiadu. O każdym z darów mówi ktoś inny. Wśród rozmówców znajdziemy: biskupa Edwarda Dajczaka (dar mądrości), biskupa Grzegorza Rysia (dar rozumu), kardynała Luisa Antonio Tagle (dar męstwa), Brata Marka i Brata Johna ze Wspólnoty Taize (dar rady), księdza Mario Cornioliego (dar umiejętności), ks. Prymasa Wojciecha Polaka (dar bojaźni Bożej), Michelle Moran (dar pobożności).

2. Jest to pozycja praktyczna. Nie mamy do czynienia z kolejnym ogólnikowym omówieniem darów Ducha Świętego, ale z ukazaniem ich obecności w życiu zarówno poszczególnych osób, jak i wspólnoty Kościoła. Każdy z rozmówców odpowiada na pytanie o to, kim jest Duch Święty, i każdy na koniec rozmowy proponuje jakieś zadanie domowe.

3. Kaznodzieje i katecheci znajdą w tej książce kilkanaście przykładów do kazań i konferencji. Najwięcej przytacza ich biskup Dajczak. Przywołajmy dla przykładu kilka:

Kończyłem bierzmowanie [pisze bp Dajczak] i powiedziałem bierzmowanym: „Słuchajcie, dziś jest środa. Jeśli jutro, w czwartek, będziecie w szkole tacy sami jak dzisiaj, to po pierona to bierzmowanie? Po co myśmy to wszystko robili, skoro jutro będzie tak samo, jak było? Po co?”. I jakiś czas później dziewczyna z chłopakiem napisali mi w liście mniej więcej tak: „Nie wiedzieliśmy, co z tym zrobić – niby jacy mamy być w szkole? Ale jest w naszej klasie taki chłopak, który nie umie się obronić. Jeśli ktoś ma zły humor, to właśnie na nim się wyżywa. Na pierwszej czy na drugiej przerwie zaczęło się: jeden kolega miał zły humor i znowu wyładował się na nim. Wtedy my stanęliśmy wobec całej klasy i powiedzieliśmy: „Koniec, dosyć, nie wolno!”. I wszyscy oniemieli. Od tamtej chwili nikt mu nie dokucza. To też jest ewangelizacja. Całkiem nowa i stara jak świat (s. 22–23).

Będąc w seminarium odpowiedzialnym [pisze bp Dajczak], przeżyłem taką dramatyczną scenę, kiedy musiałem powiedzieć jednemu z kleryków, że musi odejść, że to nie ma sensu. I on mi wtedy powiedział takie zdanie: „Ksiądz biskup mnie krzywdzi i myli się. Przecież ja jestem jednym z tych kleryków, którzy najczęściej przychodzą do kaplicy, więc coś tu jest nie tak”. Ja powiedziałem: „Masz rację: coś jest nie tak. Musisz odejść właśnie dlatego, że tyle czasu spędzasz w kaplicy i nic z tego nie wynika”. To musi być taka modlitwa, która pozwala Bogu na dokonywanie w człowieku przemiany. Tego nie mierzy się długością (s. 25).

Mam dwadzieścia pięć lat, moja narzeczona dwadzieścia cztery. Za rok ślub. Powiedziałem jej: „Jezus będzie blisko. Trzymajmy się za ręce i przed Najświętszym Sakramentem powiedzmy Mu to, co najważniejsze, bo nie ma czasu na głupstwa”. Wtedy razem powiedzieliśmy: „Niech Twoja miłość będzie naszą miłością. Niech Twoja miłość decyduje o tym, jaka ma być nasza miłość”. Potem musieliśmy zrobić jeszcze jedną rzecz: poszliśmy szybko do kościoła w sanktuarium i odbyliśmy spowiedź. Była to pierwsza spowiedź, kiedy nie było tylko wyliczanki grzechów, tylko rzuciłem się w ramiona Jezusa. Biegliśmy do namiotu spotkania, tańczyliśmy. Duch Święty niósł nas. Tak jest z Bogiem, kiedy człowiek pozwoli Mu, żeby go kochał, kiedy nie blokuje Jego miłości (s. 34).