Stacja 7

JEZUS PO RAZ DRUGI UPADA

Wziął, upadł na ulicy a więc się nie liczy
Bo tylko z nas układa się piękny rachunek
Tylko nam jest dodane. I tylko my sumę
Umiemy zdawać przed boskim obliczem

Nie ma litości najmniejszego włoska
Pan nasz z główką malutką,
jak plemnik liczenia
A więc się nie oglądaj. Cóż, że Jezus został
Możesz zapłakać za nim. Ale oczu nie masz

Kto głupio się obejrzy może się obudzić
Z głową na zawsze w przeszłość przekręconą

Tak właśnie człapie wielu dobrych ludzi
Ubogą stroną

"A wiadomo, że takie godziny przed świętem bywają gorączkowe. I uliczki są zatłoczone".
(Kard. K. Wojtyła, Rekolekcje w Watykanie 1976 r.)
Powtórny upadek Chrystusa ma miejsce w tłumie ludzi skrzętnych i zabieganych, bo to Wielki Tydzień i za parę dni - Wielkanoc.
Z Niedzieli Palmowej, kiedy witaliśmy Chrystusa, na pamiątkę wjazdu do Jerozolimy zostały tylko obrzędowe palmy.
Chrystus upadł, ale jeszcze walczy, jeszcze żyje, a myśmy Go już pogrzebali i zakryli fioletem.
Tylko pies, który nie klasyfikuje zdarzeń, widzi, poznaje i czuje, że Bóg jest Żywy.


Stacja 8

JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE KOBIETY

Bóg płakał patrząc na nie. A one widziały
Jako po twarzy Boga łzy i krew spływały
Niby cieniutkie rzeki. A każda zmywała
Czarne poletko pobitego ciała

Widziały skórę suchą, dobrze przeoraną
Otworzona do słońca każdą słoną raną

Zakryły twarze by nie patrzeć więcej

Nad czym płakały
Nad tym - co jest?
Czy - co będzie?

Pocieszanie niewiast to drugie spotkanie z Matką - Wskazaniem Drogi do Zbawienia, lecz tym razem przez pokutę.
Umęczony Chrystus, mówiąc: "nie płaczcie nade mną, ale nad sobą i synami waszymi" (Łk,23.28), budzi nadzieję, że przez prawdziwy żal jest szansa naprawy grzechu.
W tej stacji rodzi się dialog miłosierdzia. Kobiety nie opłakują Boga, ale przez ból rodzenia tylko one naprawdę litują się nad Synem Człowieczym tak, jak im powiedział.


Stacja 9

JEZUS PO RAZ TRZECI UPADA

Co u nas? Jak to u nas. Lepiej być nie może
Bóg upadł. Lecz w ogóle u nas nie najgorzej
Żyjemy świetnie bo jeszcze żyjemy
I nie zginęło nam nic oprócz kraju
Trochę go ludzie po nocach szukają
Bóg upadł. Lecz w ogóle zwyczajnie się dzieje
Jakeśmy tu zwyczajni, że się zawsze działo
Każdy dowcip pędzi i do gardła leje

Jak ci opowiem strasznie się uśmiejesz
To co się działo gdzieś się zapodziało

Dzień zwyczajny. Bóg upadł.
Więc nic się nie stało

To dalszy ciąg poprzedniej Stacji, gdzie jest płacz nad naszymi dziećmi. "Uniżył Samego Siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci". (Flp,2,8) Lecz tym razem, to Chrystus płacze. Przez cierpienie dzieci Syn Boży jest najbardziej cierpiący. Jest bezbronny jak dziecko w łonie matki. Chrystusowa Pasja to także bicie, molestowanie, gwałcenie i zabijanie najbardziej niewinnych. Ta Pasja również skończy się Zbawieniem. Za dziecięcym piekłem majaczy drabina ze snu Jakuba. Z niej, przed wszystkimi męczennikami, w pierwszej kolejności dopuszczone będą dzieci, "bo ich jest Królestwo Niebieskie".