Stacja 13

JEZUS Z KRZYŻA ZDJĘTY

Narody małe - kiedy krzyżowane
Są jako Chrystus czyste. Gdy się urwą z krzyża
Muszą ozdrowieć szybko, zamknąć każdą ranę

Więc jako pies wytrwale krew językiem liżą
I pozostają czasem w tym półpsim ukłonie
Już z dobrowoli czujnie uśmiechnięci
Do tych co mogą kopnąć ...

Dawniej jako święci

Dzisiaj już tylko... Jezu czuwaj nad mym krajem
Bo czasem nie wiem:
- Czyśmy wielkim bólem zgięci
Czyli też z przypodchlibstwa?...

Jak wierni lokaje

Polski Chrystus w ramionach Bogurodzicy przez Swoja mękę i śmierć na krzyżu wyzwala Polskie Piekło.
To Anastazis, czyli zstąpienie do piekieł, aby uwolnić uwięzione tam dusze naszych męczenników i bohaterów. Chrystus jednak nie wchodzi do Szeolu - otchłani, jak bohater, wchodzi tam jako Umęczone Ludzkie Ciało, które wyzwala i otwiera bramy, "a Jego panowaniu nie będzie końca". (Łk,1,33)


Stacja 14

JEZUS DO GROBU ZŁOŻONY

BALLADA O WIELKIEJ SOBOCIE

Wczoraj był w moim życiu znowu gorzki piątek
Sucho i Czarno. Nagle Go spotkałem
I jak to bywa zawsze - nie poznałem
Choć miał na dłoniach krwawych blizn zaczątek

Ani Mu było potrzebne gadanie
Gdzie się świniłem, śliniłem, dławiłem
- Obudź się - szepnął. Nagle się zbudziłem.
- Jeśli chcesz Bryllu,
jutro będzie Zmartwychwstanie

Przez 2000 lat zakłócamy spokój cielesnej śmierci Chrystusa, od czasu grobu Józefa z Arymatei do dzisiaj. Grób Chrystusa od wieków budują teorie i księgi, głoszące Jego klęskę lub niebyt. Dzisiaj na polskim, oświęcimskim cmentarzu przygniata Go sterta krzyży zbezczeszczonych i wyrzuconych ze Żwirowiska. Ale Jezus w tym Grobie żyje i zmartwychwstanie Trzeciego Dnia, jak oznajmia Pismo. "Gdzież jest, o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?" (l Kor.15,55) Umierając, zniweczył naszą, śmierć, a Zmartwychwstając przywrócił nam życie.


Stacja 15

JEZUS ZMARTWYCHWSTAJE

Bóg odrzucił ten kamień jakby nic nie ważył
I wstał tak lekko z grobu,
że na twarzach straży
Nie było widać lęku i zdumienia
Może nie zobaczyli nawet,
że się świat odmienia

Bóg odrzucił ten kamień jakby nic nie ważył

Bóg zmartwychwstał,
odwalił groby naszych domów
Gdzie tak już dobrze we śnie dusznym było
I nie przepuścił tej nocy nikomu
Spod ciepłych pierzyn wywlekał nas siłą

Bóg zmartwychwstał,
odwalił groby naszych domów
Byśmy stanęli. Na światło spojrzeli
Byśmy wołaniem wielkim odetchnęli

Bóg odrzucił ten kamień

Alleluja! Jezus Żyje, lecz Jego Golgota się nie kończy. Dalej jest Drogą przez Zmartwychwstanie, odnawiając Księgę Genesis, staje się Duchem Bożym unoszącym się nad ludzkimi "wodami".
Twarz Chrystusa to jedyna widoczna twarz, choć ludzi jest wielu. Chrystus w każdym człowieku jest Nowym Adamem, Pierwszym i Ostatnim Człowiekiem, jest każdym z nas i w każdym z nas.
W Jego Zmartwychwstaniu spełnia się Idea Boskości. Jezus wychodzi z nas, a my wchodzimy w Niego. "Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego". (J,19)