Cytaty z pamiętnika

"Muszę sobie wyrobić silny charakter, wolę nieugiętą.
Będę uparty, tak uparty, jak byli święci.
Muszę dążyć do cząstki świętości, być dobrym chrześcijaninem."

"Chcę posiadać wiarę św. Piotra, mądrość św. Pawła, ale serce muszę mieć św. Jana.
Serce czyste, niewinne. Muszę być kapłanem wedle serca Chrystusa."

"Żarliwość o dusze to życie kapłana."

"Rodzina moja dała mi zdrowy i jasny pogląd na życie. Wszczepiła w mą duszę ten BOSKI pierwiastek, wszczepiła mi miłość ogólnoludzką dla uciśnionych i biednych, i dała mi poszanowanie dla pracy."

Mając 14 lat wstąpił do harcerstwa. 26.06.1927 r. złożył przyrzeczenie harcerskie: "Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym Prawu Harcerskiemu."
Pozostał mu wierny do końca życia.

Zapisał wówczas:

"[…] Wierzę mocno, że państwo, którego wszyscy obywatele byliby harcerzami, byłoby najpotężniejsze ze wszystkich. Harcerstwo bowiem, a polskie szczególnie, ma takie środki, pomoce, że kto przejdzie przez jego szkołę, to jest typem człowieka, jakiego nam teraz potrzeba. A już najdziwniejszą, ale najlepszą jest idea harcerstwa. Wychowanie młodzieży przez młodzież. I ja sam, jak długo tylko będę mógł, co daj BOŻE, aby zawsze było, będę harcerzem i nigdy dla niego pracować i popierać go nie przestanę. Czuwaj!"

W czerwcu 1931 r.w Chełmży zdał maturę, a jesienią wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie.
Tak jak w przypadku zaangażowania harcerskiego decyzję podjął w pełni świadomy jej konsekwencji, zdając sobie sprawę z jej ostateczności.

Zapisał wówczas:

"Powziąć mam decyzję jeszcze raz. Poznać wolę BOGA w stosunku do mnie i zdecydować się pójść za nią. Od decyzji tej zależy moje potępienie czy zbawienie. Od decyzji tej zależą może ważne wypadki, które zaważą na dziejach jednego pokolenia. Od łask, które mi BÓG […] ześle, zależy może moja cała działalność, może zbawienie i szczęście wielu dusz, lub też z niewykorzystania tych łask niemożność ich nawracania. Szczególnie modlitwy mi trzeba. Nieustannej."

I modlił się do Pana o wsparcie:

"Daj mi PANIE łaskę, bym żywo ocenił TWĄ wolę, bym poznał jasno czym jest powołany. Daj mi tę łaskę, o którą od lat modlę się. Daj mi uczynić stanowczą decyzję w życiu. Daj mi rozum jasny i życie piękne, i pracowite do ostatnich granic, a TY bądź motorem mej pracy, jej całym motywem. Przyjdź Królestwo TWOJE. Bądź chwała TOBIE, niech to będzie żywym moim ideałem, celem pracy. Na każdym stanowisku. A szczególniej się je spełnia na stanowisku kapłana. Daj mi łaskę nim zostać. […] Zabierz zupełnie mą wolę i pociągnij mnie do SIEBIE. BOŻE, serce moje zostawiam otwarte na działanie TWEJ łaski. Zawsze i w każdej chwili. I czekam PANIE i zupełnie oddaję się, PANIE, woli TWOJEJ. Przyjdź, PANIE, wezwij mnie do winnicy TWOJEJ na pracownika."

14 marca 1937 r. przyjął święcenia kapłańskie w katedrze pelplińskiej z rąk ordynariusza diecezji chełmińskiej, biskupa Stanisława Wojciecha Okoniewskiego.
W Pamiętniku, który rozpoczął pisać przed wstąpieniem do seminarium a ukończył dwa lata po otrzymaniu święceń kapłańskich, zanotował m.in.:

"O śmierci, dobry jest sąd twój. Patrząc na śmierć, nie tylko spostrzegamy to, co przeminie; to, do czego ona ma prawo, ale i to, do czego prawa nie ma, i to pielęgnujmy w życiu i o to się starajmy. Nie przeminie życie Boże, jakie w nas jest, a my w nim. Życie, to jest piękne i dusza w łasce jest piękniejsza od pierwszej piękności świata. I ta piękność duszy pozostanie zawsze."

W drugą rocznicę święceń, 14 marca 1939 r., zamknął Pamiętnik słowami:

"Boże, chcę być naprawdę kapłanem."